Chrzest cywilny w Urzędzie Stanu Cywilnego
W latach 60. i następnych dziesięcioleciach władze partyjne PRL zdecydowanie przeciwdziałały klerykalizmowi i “religianctwu” członków partii. Działaczy PZPR, a zwłaszcza funkcjonariuszy wojska i milicji, obowiązywał zakaz udziału w ceremoniach religijnych.
Z punktu widzenia władzy ten, kto organizował chrzest dziecka, przystępował do spowiedzi, brał ślub kościelny itp., dopuszczał się „zdrady ideologicznej”. Oczywiście zakazy notorycznie łamano, co skutkowało nakładaniem kar na niepokornych członków partii.
Ceremonia nadania dziecku imienia miała zastąpić sakrament chrztu. Nigdy jednak nie stała się popularna, ale raczej ograniczała do kręgów rodzin wojskowych, milicyjno-esbeckich i partyjnych. Ceremonia odbywała się w Urzędzie Stanu Cywilnego w sali, w której zawierane były małżeństwa cywilne. Zamiast księdza był urzędnik, najczęściej kierownik urzędu, a zamiast rodziców chrzestnych występowali tzw. honorowi opiekunowie dziecka. Rodzicom przynoszącym swoje dziecko towarzyszyli zazwyczaj członkowie związków zawodowych, Ligi Polskich Kobiet, a także przedstawiciele rady narodowej. W przypadku milicjantów i esbeków oraz wojskowych byli również ich przełożeni, a w przypadku funkcjonariuszy partyjnych pierwsi sekretarze odpowiedniego szczebla komitetu.