http://gac.gizycko.pl/dev/mbp_1974a/szarska5056.jpg

Z dziejów giżyckiej biblioteki

Biblioteki jako instytucje kultury, powołane w celu realizowania potrzeb różnorodnych grup użytkowników, postrzegane są przede wszystkim przez pryzmat zbiorów, którymi dysponują, i informacji, których udzielają swoim czytelnikom. Wielu z nas pamięta klasyczny model biblioteki ze skrzynkową informacją katalogową, przywiązaną tylko do swoich zbiorów piśmienniczych. Taka biblioteka jest już ... historią. W ostatnich dziesięcioleciach nastąpiła "hybrydyzacja bibliotek". Internet, elektroniczne środki przekazu spowodowały, że współczesna biblioteka stała się ważnym elementem dostępu do zasobów informacji. Obecnie biblioteki i bibliotekarze, świadomi kulturotwórczej roli swoich placówek, biorą czynny udział w różnych przedsięwzięciach społeczno- kulturalnych na rzecz lokalnej społeczności. I taką właśnie jest Miejska Biblioteka Publiczna w Giżycku. Zapraszam zatem w podróż po ścieżkach historii giżyckiej biblioteki i jej obecności wśród Giżycczan.

Trudne początki ...

Przez pierwsze lata po zdobyciu miasta nowi jego mieszkańcy bardziej martwili sią o warunki bytowe, niźli o strawę duchową. A czasy to nie były jeszcze spokojne. W mieście przez następne dziesięciolecie widoczne były ślady wojny. Centrum miasta było w znacznym stopniu zniszczone. W kwietniu 1946 r. Krajowa Rada Narodowa wydała dekret o bibliotekach i opiece nad zbiorami bibliotecznymi, który stał się podstawą do tworzenia sieci bibliotecznej w kraju. Na jego mocy, 7 października 1947 r., giżyckie władze powołały do życia Powiatową Bibliotekę Publiczną w Giżycku. Jej pierwszym kierownikiem została Zofia Bartnikowska. W tym czasie bibliotekę "przytulono" w jednym z pomieszczeń zajmowanych przez Wydział Oświaty w budynku przy ul. Kościelnej, która była przedłużeniem ul. Pionierskiej. Niedługo później ulednolicono nazwę i w całosci była już Pionierska.

Wędrująca biblioteka ...

Biblioteka zajmowała wtedy jedno pomieszczenie, w którym można było załatwić tylko sprawy administracyjne oraz kompletować, bardzo skromny wtedy, księgozbiór. Jakiś czas później Wydział Oświaty został przeniesiony do budynku dawnej landratury (obecnie Urząd Miejski) przy ówczesnej ul. Stalina (al. 1 Maja), a bibliotekę do budynku przy ul. Warszawskiej, gdzie wydzielono na jej potrzeby dwa nieduże pomieszczenia. Niebawem jednak biblioteka "wrocila" na ul. Pionierską. Tym razem do budynku pod nr. 5.
Maria Butkiewicz wspominała, że "był to wymarzony, jak na ówczesne warunki, lokal biblioteczny. Oprócz pomieszczeń do opracowywania i udostępniania, niewielkiego jeszcze, zbioru bibliotecznego oraz magazynu, biblioteka miała sporą czytelnie, w której odbywać sie mogły narady i szkolenia pracowników bibliotek gminnych. Organizowano tam również wszelakie imprezy i wystawy czytelnicze.
Wraz z napływem nowych osadników do miasta, zajmowane przez bibliotekę pomieszczenia przeznaczono na mieszkanie dla "repatriantów" i w związku z tym została ona "wysiedlona" do dwóch pomieszczeń na I piętrze w budynku Prezydium Powiatowej Rady Narodowej (ob. Urząd Miejski). Tu też biblioteka długo miejsca nie "zagrzała". Przybywało urzędników, brakowało pomieszczeń :) Tak więc pakować książki i ... sio na ul. Szelągowskiego (ul. Kolejowa), do budynku, w którym mieściło się Ognisko Muzyczne.

Tu biblioteka zajęła całe I piętro o powierzchi 120 m2. Zorganizowano tu wypożyczalnię, czytelnię z 24 miejscami, dział instruktorsko - metodyczny. Jedynie dyrektor biblioteki musiał dzielić gabinet z lierownikiem ogniska muzycznego. Od 1955 r. biblioteka nosiła nazwę Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna w Giżycku. W 1957 r. udało się jeszcze wygospodarować niewielkie pomieszczenie, w którym ulokowano Dział Gromadzenia i Opracowania Zbiorów. Dość obszerny hol wykorzystano do ekspozycji wystaw związanych z działalnością biblioteki. W 1962 r. w strukturze wyodrębniono Oddział dla Dzieci, który ulokowano w czytelni, ograniczając liczbę miejsc dla czytelników. Ciasnota sprawiła, że Oddział przeniesiono do budynku przy ul. Warszawskiej, w którym na jego potrzeby przeznaczono pomieszczenie o powierzchni 20 m. Nie długo tam jednak zagościł. Orzeczenie komisji budowlanej o kiepskim stanie technicznym budynku sprawiło, ze Oddział wrócił na ul. Szelągowskiego. Tym razem do pomieszczenia na parterze.

Sąsiedztwo z Ogniskiem Muzyczym, które przekształcono później w Państwową Szkołę Muzyczną I stopnia było fajne, ale doraźne. Muzykowanie raczej nie szło w parze z ... czytelnią :) Dlatego zdecydowano się na przeniesienie biblioteki do zaadaptowanych pomieszczeń w budynku prtzy ul. Kopernika 5.

Ulokowano tam dużą Wypożyczalnię dla Dorosłych, dwunasto miejscową czytelnię, Dzial Gromadzenia i Opracowania Zbiorów. Dyrektor dzielil gabinet z instruktorami. Biblioteka boirykała się tu jednak z brakiem magazynu książek i czasopism. Aby zwiększyć funksjonalność i estetykę wyposażenia, stare drewniane regały zastąpiono metalowymi. Zakupiono również nowe specjalne biurka biblioteczne. Wiecie, takie na karty biblioteczne :) W czytelni pojawily się nowe szafki - biblioteczki. Mimo starań Oddział dla Dzieci nie "zmieścił" sie w nowym budynku i pozostał w Szkole Muzycznej.

Dopiero w 1970 r. został przeniesiony do suteryny, a w zasadzie piwnicy, w budynku mieszkalnym przy ul. 1 Maja 4. Urządzono tam wypożyczalnię, czytelnię, pokój do organizowania pracy oświatowej z dziećmi oraz magazyn, w którym opracowywano i gromadzono zbiory biblioteczne. 

Warunki, w jakich funkcjonowała biblioteka irytowały zarówno pracowników, jak i czytelników. W "epoce Gierka" nie uchodziło, aby kultura biblioteczna koczowała w ... podziemiu lub w aprowizowanych lokalach. Nie było jednak środków na to, aby wybudować nowe lokum. Władze miejskie wprawdzie podjęły decyzję o przeznaczeniu jednej kondygnacji w nowowybudowanym budynku przeznaczonym dla Administracji Domów Mieszkalnych przy ul. Mickiewicza 19 (obecnie nr. 35), na potrzeby Oddziału dla Dzieci, jednak przy poparciu władz partyjnych i oświatowych decyzją Powiatowej Rady Narodowej dnia 12 października 1972 r. przekazano cały budynek Wydziałowi Oświaty z przeznaczeniem na bibliotekę. 

Budynek był nowiutki, trzykondygnacyjny, pachnący farbą ... ale ... zupełnie nie przystosowany do potrzeb biblioteki. Zarówno konstrukcyjnie, jak i lokalowo. Aby przystosować go do wymogów bibliotecznych wyasygnowano na ten cel 2 mln zł. Dopiero w marcu 1973 r., po koniecznych przeróbkach i wzmocnieniu stropów filarami, biblioteka ulokowała się w nowej siedzibie. Do swojej dyspozycji miała 620 m2. 
Na parterze umieszczono Oddział dla Dzieci, wypożyczalnie, czytelnię i magazyn czasopism (łącznie 174, 5 m2). Pierwsze pietro zajęła Wypożyczalnia i Czytelnia dla Dorosłych wraz z magazynem czasopism (174,5 m2). Na drugim pietrze ulokowano magazyn książek, gabinet metodyczny, pracownię konserwatorską, Dział Gromadzenia i Opracowania Zbiorów, sekretariat i ... samodzielny gabinet dyrektora. 

Przez pewien czas, w latach 70. w budynku funkcjonowała również Powiatowa Biblioteka Pedagogiczna. Na jej potrzeby ograniczono pomieszczenia PiMBP , która "koleżance" musiala oddac pomieszczenia, w których był magazyn ksiązek, pracownia konserwatorska oraz Dział Gromadzenia i Opracowania Zbiorów.

Przez ćwierć wieku od powstania, giżycka biblioteka 9 razy zmieniała lokale, w której mieściły się jej odziały. Teraz mogła spokojnie realizować stawiane przed nią zadania :) A mimo ograniczonych możliwości działo się sporo. Wiele pokoleń Giżycczan korzystało z oferty biblioteki. Przez lata zmieniał się równiez jej wystrój i wyposażenie.

Biblioteka to nie tylko regały i książki. Jej wartościa największą są pracownicy. W ciągu 75 lat istnienia w bibliotece pracowało ponad 30 ludzi z pasją.